Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi:
tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl
oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal

czwartek, 5 czerwca 2014

2 dzionki ;-)

Cześć Kochani ;-) Witam Was z mega uśmiechem bo i słoneczko świeci no i mnie choróbka prawie puściła,więc tylko się cieszyć ;-) Wczoraj zapomniałem do Was napisać ale wiecie jak to jest-tyyyyle atrakcji przez cały dzionek więc wieczorkiem oczka same się zamykają ;-) Zaraz po śniadanku wyruszyliśmy na plaże ale nie dotarliśmy do niej .... po drodze Ciocia Gosia zabrała nas na wycieczke do muzeum bursztynków -oj jakie piękne okazy tam były ale i tak moja mamcia  uzbierała troszke więc nie jestesmy najgorsi ;-) 

Figurki z bursztynków ;-)

 A to komar i pająk zatopiony w bursztynku








Oszlifowane bursztynki








Największy okaz ;-)




 Wkońcu jednak dotarliśmy i ....oczywiście drzymanko w wózeczku-ten szum morza i ptaszki... no same paczałki się zamykają   ;-) Potem obiadek ,spacerki.kolacja i spanko ;-) 



Dzionki mijają bardzo szybko i już się obawiam że nawet nie rozkręce się a będzie trzeba wracać.... tym bardziej że wkońcu można się poopalać czy też nózki pomoczyć w baseniku bo na morze jeszcze przyjdzie czas ;-)



Dziś od rana mam zły humorek-złoszcze się i jak zawsze -sam nie wiem czego chce... tak to już ze mną bywa ;-)Mieliśmy isc na plaże ale plany runeły w gruzach ;-( 
 Po obiadu  była imprezka ;-) Mam nowych kumpli-Piotrusia i Jasia -fajni kolesie z nich a rodzice jacy fajusiowi , można się pobawić w "przybij piątke " ;-)  Haha jak tańcowaliśmy -troszkę za bardzo szalałem no i musieliśmy zmykać wcześniej... ćwiczonka i odrazu zasnąłem na takim łóżeczku co mnie masowało po plecykach...oj jak świetnie się chrapciało ;-)


Teraz zmykam umyć ciałko i spanko bo jutro pewnie kolejne przygody ;-) Jak zasłuże rano to idziemy na cały dzionke  na plaże ....hihi bede się bawił w piasku ,zakopywał nózki oj jo joj już nie mogę sie doczekać ...a więc aby byc grzeczny zamykam komputerek, Wam wszytskim przesyłam buziaki w  nosalki z nad morza i do usłyszonka pa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz