Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi:
tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl
oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal

sobota, 30 kwietnia 2016

28 kwiecień

PROSZE PRZECZYTAJCIE DO KONCA
oto ja...
oto ja po "zapomnieniu "o oddychaniu...
zaczęło się wszystko wczoraj wieczorem...
kąpiel, kolacja i spanko...
nagle cisza..
nie oddycham...
robię się fioletowy...
mamcia mnie chwyta w swe ramiona...
wdech i....
oddech jest jednak zaczynaja się wymioty...
mega zmniejszone napięcie (zawsze jest wzmożone ) brak kontaktu ze mną i nie moc nad zaplanowaniem nad wymiotami powodują że niestety przygryzam sobie język i dochodzi do tego wymioty z krwią...
cucenie chlodna woda przynosi pozytywny skutek...
moje "ejjj" i mamie spływają łzy po policzkach ...
wróciłem....
płacz i szok "co to się ze mna stało"....
brzmi okropnie ale uwierzcie...
zdążyło się to po raz 6 jednak wczorajszy incydent byl najgorszy i najdłuzszy 😢😢😢
za każdym razem mamcia lub tatulek
są przy mnie ale co by było gdyby zostałem sam choć na 3 minuty i wtedy się to wydarzyło ?? nie wiem czy pisałbym do Was:-( smutne jednak realne i aby tego uniknąć musi mnie ktoś pilnować...
pilnować w nocy kiedy ja śpię ale i rodzice....
w szpitalu pilnował mnie taki pulsoksymert który czuwał i jak było coś nie tak uaktywnial swój alarm budząc wszystkich i
oznajmiajac że potrzebuję pomocy...
niestety koszt zakupu takiego urządzenia to ponad 2500 zł -niestety koszt kolosalny ...
może mi on uratować życie jednak muszę PROSIĆ WAS O POMOC..
bez Waszego wsparcia nie dam rady ....
POTRZEBUJE 250 OSÓB KTÓRE WPŁACA CHOĆ 10 ZŁ NA MOJE SUBKONTO W FUNDACJI I PODARUJE MI I RODZICOM SZANSE NA BEZPIECZNY SEN BEZ OBAWY O MÓJ ODDECH I O ŻYCIE....
podsyłam wam linka do obejrzenia tego cuda...
http://www.pulsoksymetr.adverti.com.pl/item.php?id=KRDMNT-CRV-004&nazwa=Monitor_Funkcji_%AFyciowych_Creative_PC-900

Fundacja Dzieciom Zdazyc z pomoca
ul.Łomiańska 5
01-685 Warszawa
NUMER KONTA: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
KONIECZNIE Z DOPISKIEM :13512 NOSAL KACPER ANTONII

Wpłaty zagraniczne:
kod SWIFT (BIC): PKOPPLPW
PL 86 1240 1037 1787 0010 1740 2700
(darowizny w dolarach amerykańskich USD)
PL 31 1240 1037 1978 0010 1651 3186
(darowizny w euro)

 KONIECZNIE Z DOPISKIEM :13512 NOSAL KACPER ANTONII

Dziękuję za każde Wasze wsparcie ale proszę Was o UDOSTĘPNIENIE
Buziaki w nosalki
ps
dzisiejszy dzień w miarę byl-niestety wycieczkę do przedszkola musiałem odwołać ale obiecuję że już niedługo dotre pa

środa, 27 kwietnia 2016

26 kwiecień

nadzór to Ja
Wkoncu wyszło z za paskudnych chmur słoneczko więc mamcia wzięła się za ogrodeczek (ten dla mnie ) a ja ..
oczywiście ja pilnowałem aby wszystko równo wyszło..
jednak... śpiew ptaszkow ululał mnie i tak sobie chrapcialem z pół godzinki
mimo zimnego wiatru i tak było fajowo...
aż chce się żyć jak jest tak cudnie..
słoneczko ładuje moje baterie a potem mam taki humorek że tralala




a oto i moje pieguski jakie mi słoneczko namalowało po ostatnim opalaniu 
zdradzam Wam tajemnice...
10 czerwca w Parku Strzeleckim w Nowym Sączu wystąpi Wujo Andrzej Piaseczny i podczas tej imprezki będzie zbiórka pieniążków na moją rehabilitację oraz kiermasz...
wszystko dzięki Wspaniałym ludzia z Atma-koncerty i eventy 😊😊
także szykuje się na imprezkę a może i jakiś konkursik..
https://www.facebook.com/atmacompl/?fref=ts
buźiaki w nosalki pa

25 kwiecień

słoneczko słoneczko gdzieś ty jest ???
Nie uwierzycie ale dziś padał śnieg...
paskudny biały zabrał mi słoneczko i schował je w grubych chmurach a biedne nie może z nim wygrać...
a ja ...
a ja śpiący drzemiacy i czasem marudzacy...
dzionek jednak zaliczony na wygibaskach jedzonku i oglądaniu bajek no i słuchaniu różnych dźwięków...
czyli"normalny" dzień...
A jutro Wam opowiem co będzie się działo 10 czerwca... tyle zdradzę że będzie fajnie...
no i trzeba zmykac chrapciac bo jutro...
jutro to samo co dziś a więc szara rzeczywistośc..
czekam na słoneczko i na spacerki i opalanko tym razem pasuje moje nóżki i rączki opalic...
buźki pa
ps ..
czy ktoś ma dłuższe ode mnie rzesiska? ??

24 kwiecień

koniec łikendziku a od jutra rana 5 dniowa ciężka praca więc buźiaki w nosalki pa
idę chrapciac co by bateryjki naładować w 100 procencikach...
ps
przypominam Wam Kochani o ostatnich dniach na możliwość wsparcia mojej walki z chorobstwami...
Przekaż 1%
wystarczy wpisać KRS 00 000 37 904
a w polu cel szczegółowy 13512 NOSAL KACPER ANTONII
DZIĘKUJĘ ZA KAŻDĄ POMOC

23 kwiecień

cześć
dziś pierwszy dzień łikendziku a ja tak sobie z siedziałem w moim tronie i oglądałem obrazki
mamcia poszła po obiadek a ja...
a ja strzeliłem sobie drzemke na siedząco
a teraz uciekam chrapiac ale już w swoim łóżeczku pa
buziaki w nosalki

sobota, 23 kwietnia 2016

22 kwiecień


witojcie moi znajomi
Minął ciężki dzionek więc można się trochę powydurniać... dziś przebranie za... a zgadnijcie za kogo
zaczął się łikendzik a więc lenistwo i odpoczynek ...
ja to taki Mały siłacz jestem ale i mi należy się odpoczynek jak każdemu dziecku...
chciałbym móc grać w piłkę z innymi dziećmi ale mogę tylko kibicowac z mojego mercedesiku-wózka
chciałbym duuuzo ale moje ciałko uwieziło mnie...
"przecież on jest zdrowy "...
często tak słyszę ja i moi najbliżsi bo na zdjęciach czy w mercedesiku wyglądam "jak zdrowy" jednak rzeczywistość jest inna - trudna ...
wręcz brutalna że przez czyjeś postępowanie będę całe życie więźniem swojego ciała i skazany na pomoc innych...
tyle bym chciał...
tylko ta spastyka...
zastanawiacie się może co to ?
każdy z Was choć raz w życiu miał skurcz mięśnia i wie jak to boli -to pomyślcie że ja tak mam cały czas...
cały czas i na całym ciele...
każdy miesniaczek jest napięty i nie chce mnie słuchać...
ciężka praca wszystkich rodziców ,wujkow ,Cioc a nawet i dzięki Waszemu wsparciu walcze nadal i będę walczył by może kiedyś stanąć sam na nogach choc to długa droga przede mną.. ale się rozpisałem...
dobra idę chrapciac
buziaki w nosalki
ps Ciocia Agnieszka z WWR bardzo mnie dziś chwalila a wiecie jak to cieszy mamcie ale i mnie...
ps 2
a oto i jakie piękne okazy zbiorów nakretkowych dotarły dziś do babci
Dziękuję i zachęcam wszystkich do zbierania nakrętaskow
pa

21 kwiecień

hejo hejo
witam Was w ten piękny dzionek i przepraszam że wczoraj do Was nic nie napisałem ale wróciliśmy bardzo późno i jedyne o czym marzyłem to sen...
a więc już Wam opowiadam...
z samego ranka pobudka - oczywiście spało mi się wspaniale rankiem i nie miałem ochoty na pobudke ale wkoncu mamcia mnie wyciagla z łóżeczka:-)
śniadanko, pakowanko o w drogę... długa drogę jak dla mnie..
wkoncu po prawie 3 h dojechaliśmy wpierw do Ciocia Grażynki na herbatke a ja na jedzonko i dalej w drogę 

troszkę nas GPS wyciągnął w paskudne krzaki ale jednak udało się trafić do Śląskiego Uniwersytetu Medycznego..
a tam kolejka i ja dzielnie w niej z mamcia i Wujciem 😊
byliśmy 2
15 minut i po wszystkim...
teraz czekamy dalej na kompleksowa opinie
obiadek i powrót...

byłem wyjątkowo dzielny...
nie uwierzycie ale ani raz nie zapłakałem ani nie marudziłem bo wiem jaka to ważna była sprawa 😊😊
to dzięki fotelikowi też się fajnie jeździ autkiem bo jak wygodnie to i podróż miła 😊
piękne widoki nas witały bo nie ma jak w domku
a teraz uciekam ćwiczyć buźiaki w nosalki

19 kwiecień

 
witajcie
niestety ściąganie tasiemeknie należy do przyjemnych a jako że moje ciałko jest bardzo wrażliwe na każdą zmianę to niestety zareagowało tak...
ale spoczko Kochani...
już się wszystko wchłoneło i takie tyci tyci zostało
dziś ciężki był dzień...
marudziłem,ciałko się okrutnie przeżyło a na koniec dnia dopadła mnie biegunka ( już jest też spoczko ) jeden incydent a mamcia przestraszyla się że jutrzejsze plany mogą runac w gruzach ale...
NIE NIE NIE ...
Jutro musimy być...
zastanawiacie się gdzie te Nosalki się wybieraja? ??
po ponad 8 miesiącach oczekiwania
jestem wzywany na spotkanie do Katowic...
a w jakiej sprawie? ?
w sprawie opinii sądowej do mojej "bitwy " ze szpitalem o to co się wydarzyło podczas moich narodzin...
pediatra oraz neurolog będą mnie badać a ja to bardzo lubię więc obiecuję że będę grzeczny...
najgorsza będzie droga bo moja pupcia nie toleruje tak długiego" siedzenia" ale kto jak nie ja dam radę
PROSZĘ TRZYMAJCIE ZA NAS KCIUKI...
a teraz uciekam chapciac bo rano pobudka pa

wtorek, 19 kwietnia 2016

18 kwiecień

dziś do Was zaglądam migulkiem bo ukąpany,kremikiem wysmarowany mogę iść chrapiacac po ciężkim 3 godzinnych wygibaskow...
oczywiście drzemka w dzień była i to 1.5 h ale już późno,pogoda paskudna więc tylko chrapciac 😊😊😆
buziaki w nosalki pa
po czerwonej buzi już nie ma śladu


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

17 kwiecień



a oto i...
filmik pokazujący jaki to ja jestem...
TERRORYSTA...
tak właśnie szantażuje Wujka Marcina który dziś mnie odwiedził...
ale to nie tylko Wujka bo działa to na każdego ..
na widok mojej minki każdemu serduszko mięknie i odrazu jestem w centrum uwagi 😊😊😊
haha....
taki oto znalazłem sobie patencik....
nikt mnie w tym nie przebije bo potrafię tak tylko Ja 
jedni tupia nóżka a ja sobie robię minki 😆😆
jutro od rana zaczynam tygodniowy maratonik cwiczeniowo- wygibaskowo-kombinatorski ale jakieś wieści mnie doszły że w środę czeka mnie wycieczka ale szczegółów to jeszcze nie znam ponoć daleka to ma być wyprawa....
za 2 dzionki Wam opowiem co i jak 😊
buźiaki w nosalki
PS
ZOSTAŁO TYLKO 13 DZIONKÓW NA MOŻLIWOŚĆ PRZEKAZANIA DLA MNIE WASZEGO CENNEGO 1% PODATKU
tylko dzięki Wam mam szanse na rehabilitację i leczenie i te małe ale jak znaczące dla mnie kroczki.. tylko dzięki Wam mam szanse na życie bez bólu, bez bolesnych przykurczy z nadzieją na pierwsze kroki ale i z uśmiechem na buzi 
KRS 00 000 37904
KONIECZNIE CEL SZCZEGÓŁOWY ;13512 NOSAL KACPER ANTONII

Dziękuję za każde wsparcie buźiaki w nosalki pa
udostępnicie dalej ?pa


https://www.facebook.com/Kacper-Nosal-470158033068429/?fref=nf

16 kwiecień

dopadło dopadło dopadło mnie...
dopadło mnie....
SŁONECZKO 😊
Po chorobie i braku promyków wkoncu doczekałem się pięknej słonecznej wiosny i widzicie...
tak mnie słoneczko dziś opaliło...
drzemke sobie strzeliłem na świeżym powietrzu bo to nie ma to jak spacerek z babcią a tu potajemnie promyki opaliły mi buźke..
w dzionek nic nie było widać ale wieczorkiem hehe uśmiech jakie mam kolorowe pucki 😉😉😉
Mamcia już kremikiem wysmarowała i teraz czekać aż zmienię kolorek na brązowy i już nie będę taki blady...
hura ja się bardzo cieszę...
a Wy też opaleni?
mamcia robi mi mini ogrodeczek... będą tam ziółka do moich zupek ale i moje ulubione boróweczki i malinki no i truskaweczki....
ach już nie mogę się doczekać aby tak z krzaczka buch odrazu do buzi 
a czy wy wiecie...
czy wy wiecie że życie jest fajne...
mimo trudów i bólu i tak wiem że warto się uśmiechać i witać każdy dzionek z uśmiechem...
tego Wam życzę aby tak patrzeć na świat bo jutro może być jeszcze gorzej...
cieszcie się chwilą i korzystajcie z życia 
ale się rozpisałem hehe...
no dobra idę spać...
buziaki w nosalki pa

15 kwiecień

a oto i jak wygląda moje zasypianie...
6 latek a zasypia na...
na mamci wsłuchując się w jedyne na świecie uspokajajace bicie serdusia..
i tak czasem parę godzinek sobie chrapciam..
ja to mam przywileje😊😊a teraz baj baj uciekam dalej chrapciac pa..
buziaki w nosalki


piątek, 15 kwietnia 2016




14 Kwiecień

hejo na początku przepraszam za milczenie ale internecik zastrajkowal i ja też na niego się obraziłem...
już mi przeszło bo bez Was to tak smutno...
dotarła paczysia z moim mleczkiem i zakupami a mianowicie :
mleczko,probiotyki, podusia do oklepywaniu aby flegmula uciekala szybciej z moich oskrzeli i płucek, pielusie,magiczne dymki i inhalator bo stary już się wysłużył przez ponad 5 lat
Dziękuję cioci Dorocie za wspaniałe rady -nie ma to jak mamcia chorego wojownika doradzi drugiej mamci ..
inhalator wypróbowany i przyznaje -Działa lepiej
jak widzicie po fakturach wydatki na moje leczenie są ogromne (obecne to prawie 800 zl) do tego dochodzi jeszcze rehabilitacja około 1000 zł i aminki około 900 zł plus odzywki na moją niska wagę około 600 zł co w skali miesiąca daje naprawdę ogromne kwoty....
dlatego prosze Was o pomoc ...

PAMIETAJCIE O MNIE PRZY ROZLICZENIU 1% PODATKU
KRS 00 000 37 904
CEL SZCZEGÓŁOWY 13512 NOSAL KACPER ANTONII
Lub o wpłaty -każdy grosik ,kazda zlotowka się liczy
Fundacja Dzieciom Zdazyc z pomoca
ul Łomiańska 5
01-685 Warszawa
numer konta :15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
KONIECZNIE TYTUŁEM 13512 NOSAL KACPER ANTONII

Za każdą pomoc Dziękuję z całego serdusia.. buziaki w nosalki

środa, 13 kwietnia 2016

12 kwiecień


zmęczenie ,ponura pogoda ,osłabienie , paskudna flegmula i ćwiczenia z Wujem Michałem i Ciocia sprawiają że moje oczyska paczyska zamykają się nawet w pozycji siedzącej
oby wkoncu wyszło słoneczko i powróciło zdrówko aby móc cieszyć się z życia z mega uśmiechem na twarzy buźki

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

11 kwiecień

 no cóż....
dzisiejszy dzień zakończył się na podaniu relsedu...
niestety dzień był ciężki a dokładniej popołudnie...
atak płaczu nie do uspokojenia zakończył się wkoncu po dłuższym czasie i z jednego stanu wkręciłem się w brykanko...
tak to jest u mnie - z płaczu do mega radośći...
Niestety organizm rozszalał się i zaczęły się mega drgania więc aby nie doprowadzić do ataku padaczki mamcia podała mi relsed po którym oczka mi się już zamykają więc uciekam chrapciac buziaki pa...
a o wczorajszym prezencie opowiem Wam jutro pa

niedziela, 10 kwietnia 2016

9 kwiecień

walcze i walcze z paskudztwami a szczególnie flegmulą która zalewa moje gardełko powodując że ciężko mi oddychać...
po oklepywaniu i inhalacji jest ciut lepiej 😊😊
dziś miałem gości -Ciocia Dorota i Wujek Jacek przywieźli mi piękny prezencik ale o tym opowiem Wam jutro -zdradzę tylko ciut tajemnicy na zdjęciu 😊 a teraz juz nic więcej nie mówię tylko wysyłam buziaki wiecie gdzie pa
ps Dziękuję Wujaszku i Ciociu za mega zabawę i zapraszam ponownie

piątek, 8 kwietnia 2016

8 kwiecień

w nocy gorączki brak a wręcz obniżenie temperatury...



nocka spedzona na raczkach u mamci więc nie miała szans zbytnio się wyspać ale ona to ma w sobie tyle niezwykłej mocy że dała radę i jeszcze cały dzionek musi dać radę ale kto jak nie ona
Do Pani doktor już jestem umówiony na wizytę ale dopiero po 16 więc do tej godziny walczyć będę z paskudztwami...
buziaki w nosalki
ps... Wujo okleił mi wczoraj plecaki dla zmniejszenia napięcia tu i tam a do tego aby moje łopatki prostowaly się
pa





a więc dzionek zakończyłem na wizycie u Pani doktor- diagnoza...
minimalne zmiany na oskrzelach na szczęście tym razem bez antybiotyku się obejdzie ale inhalacje i syropki idą w ruch....
krtan "puściła " ale zaczął się mokry kaszel a co za tym idzie walka z paskudna flegmulą - jednak ja jako siłacz i ją pokonam 
Dziękuję Wam za wsparcie i życzonka zdrowka -miło jak mamcia czyta mi piękne słowa płynące od Was
teraz zmykam chrapiac i wygrzewac ciałko
buźiaki dla was pa oczywiście buźiaki w nosalki

7 kwiecień

























no i cholenderka....
jestem chory...
wiosna wróciła a mnie dopadlo zapalenie krtanii
walcze aby nie trafić na nocny dyżur do szpitala...
trzymajcie kciuki i w modlitwach do Bozi pamiętajcie o mnie ..
pa

6 kwiecień

przypominam Wam o nakrętaskach 😊😊 mamy już połowę potrzebnej ilości aby Wujo Jurek po nie przyjechał...
Dziękuję Szkole Katolickiej w Nowym Sączu oraz cioci Agnieszce za nakrętki...
każda sztuka się liczy ale więc zbierajcie zbierajcie i zachęcajcie najbliższych do włączenia się w akcje - to nic nie kosztuje a mi może bardzo pomóc 😊😊😊
buźiaki w nosalki pa

5 kwiecień

witajcie w kolejny piękny dzionek...
od rana wygibaski i nauka podporu na raczkach a do tego trzymanie główki która to raz za bardzo do tyłu to raz do przodu ucieka ... ale uczę się każdego dnia jak to wszystko ogarnąć 😊😊😊
potem oczywiście jedzonko i nauka z Ciocia Aga i.....
popołudnie na hustawce, w słoneczku i z moimi Wujaszkami ...
to co uwielbiam najbardziej...
ptaszki cwirkaja,spokój i relaksik 😎😎
Dziękuję "Ekonomowi" z Nowego Sącza za nakrętki odebrane przez 2 pomocników
woreczki juz zapakowane a jutro mamcia wyrusza po kolejne nakrętaski 
Dziś doszła wspaniała wiadomość od Cioci Gosi jednak o niej opowiem Wam już niedługo gdy wszystko będzie zapiete na ostatni guziczek ale już Wam zdradzę że będzie fajnie 
a teraz jak zawsze dla Was buziaki w nosalki pa

4 kwiecień

mimo złego samopoczucia i nocnej podwyższonej temperatury nie mogłem skorzystać ze słoneczka....
dziś się tak rozchulały promyki słoneczka że temperatura aż 25 stopni a więc więcej niż ja mam paluszkiem u rączek
rankiem zajęcia z Ciocią Aga potem z Wujaszkiem Pawłem ale niestety one zakończyły się wymiotami
najlepszym jednak lekarstwem okazało się świeże powietrze bo i apetyt wrócił i ustąpiły wszystkie paskudztwa 😏
Dziękuję za dzisiejsze nakrętki odebrane z przedszkola w Nawojowej oraz od Cioci Irminie i Szkole Podstawowej nr 14 im. Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu -łącznie 110 kg nakrętek odebrane DZIEKUJE
zachęcam innych do zbierania nakrętek oraz przypominam o 1% -zostało jeszcze tylko 26 dni
KRS 00 000 37 904
cel szczegółowy : 13512 Nosal Kacper Antonii

buźiaki w nosalki pa

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

3 kwiecień

dopadlo mnie jakieś paskudztwo
wszystko zaczęło się już wczoraj...
milczący, leniwy i już podejrzany dla mamci- nie pomyliła się że coś nie tak jest ze mną...
wymioty i nocna gorączka nie dały przespać spokojnie nocki
rankiem znów wymioty a popołudniu znowu temperaturka zaczęła rosnąć jednak lekarstewka powstrzymały dalsze szaleństwo pewnie jakiegoś wirusa
Wujo chory więc paskudztwo przywedrowalo do mnie pieterko wyżej... ach...
pogoda piękna a ja muszę w domku siedzieć
miałem akumulatorki ładować a one się po dzisiejszym dniu rozładowaly więc uciekam chrapiac pa. ...
buziaki w nosalki

2 kwiecień

łikendzik a więc regeneracja sił
wiosno witaj , chwilo trwaj ;)

sobota, 2 kwietnia 2016

1 kwiecień

po ciężkim tygodniu a przed wszystkim dzisiejszym dniu (4h wygibaskow ) można rozpocząć łikendzik 😊😊😊
dziś pozostało tylko oglądanie bajeczek i regenerownie sił
chciałem Wam zrobić małego psikusa ale nic nie wpadło mi do główki... a może Wy zrobiliście jakiego psikusa albo Wam ktoś psote wymyślił... co???
uciekam chrapiac i życzę Wam spokojnej nocki pa

31 marzec 

hejo hejo
witam Was po pięknym wiosennym dzionku...
tyci tyci plany się zmieniły bo mój Wujo rozchorowal się i nie chciał mnie zarazić małymi paskudami więc ogłosilismy labę od cwiczonek 😊😊😊
Wygibaski i oklejanie poczekają ,nie uciekną a w poniedziałek nadrobię straty ...
dziś po zajęciach z Ciocia Agnieszka myknelismy rodzinka na świeże powietrze i do wieczorka spędziliśmy czas na witaniu wiosny, słuchaniu ptaszkow które dziś tak pięknie witały pierwsze gorące promyki słoneczka...
jutro ciężki dzień przed mną bo aż 4 h ciezkiej pracy no ale na samą myśl o łikendziku i 2 dniach wolnego to buzia aż się śmieje 
kąpiel i do spania...
życzę Wam spokojnej nocki buziaki w nosalki
ps ...
od przyszłego łikendziku będzie mnie odwiedzac funfel na 4 łapach ale o tym to jeszcze Wam opowiem a teraz pa

30  marzec 

Koniec laby...
Ciężka pracę czas zacząć....
Dzis rozgrzewka z Wujkiem Michałem a jutro Wujo i Ciocia a więc powrót do codziennej 3 h rehabilitacji bo tylko nią mogę osiągnąć kolejne sukcesiki😉😉
Wygibaski z Wujciem jak zawsze fajowe a szczególnie nauka opierania się raczkami ...
Spacerek z babcia i tatulkiem zaliczony gdyz słoneczko tak pięknie świeciło że musiałem wybrać się "mercedeskiem" na mini wycieczke... Udało sie nawet zdrzemnać pół godzinki i dotlenić ciałko 😃😃
Czas uciekac chrapciać buziaczki w nosalki pa

29 marzec 

Koniec laby...
Ciężka pracę czas zacząć....
Dzis rozgrzewka z Wujkiem Michałem a jutro Wujo i Ciocia a więc powrót do codziennej 3 h rehabilitacji bo tylko nią mogę osiągnąć kolejne sukcesiki😉😉
Wygibaski z Wujciem jak zawsze fajowe a szczególnie nauka opierania się raczkami ...
Spacerek z babcia i tatulkiem zaliczony gdyz słoneczko tak pięknie świeciło że musiałem wybrać się "mercedeskiem" na mini wycieczke... Udało sie nawet zdrzemnać pół godzinki i dotlenić ciałko 😃😃
Czas uciekac chrapciać buziaczki w nosalki pa

28 marzec

co to był za dzień....
zooterapia u Cioci
kolejna noc przespana z jedną pobudka a z samego ranka aminki śniadanko i zabawy
drzemka 3 minutowa i znowu aminki jedzonko i tak cały dzień 4 razy ...
obiecana wycieczka była do cioci Agi a tam tyle zwierzakow....
na początku zabawy z Dejzi a potem z małym smokiem- kameleonem...
nie uwierzycie ale on zmieniał kolory na mojej bluzeczce zrobił się fioletowy a u Wujka niebieski... cóż za śmieszne stworzonko 
od jutra z samego rana koniec labowania i czas wziąść się za ciężka pracę...
Wujo Michał rozpocznie cwiczonka a więc pora uciekać spać....
buziaki w nosalki...
acha DZIEKUJE ZA WSZYSTKIE SWIATECZNE ZYCZONKA ... pa


27 marzec

 cześć 
 dziś króciutko...
święta mijają a ja sobie odpoczywam...
mamcia strzela fotki a ja je tak uwielbiam...
za każdym razem skupiam się aby wyjść na przystojniaka 

kto mógłby po moim wyglądzie powiedzieć że jestem tak chory ... a jednak Od 8 dni nowa partia aminkow po długiej przerwie i już widać efekty....
skończyły się nocne awantury , marudzenie a nastał spokój i długi sen w którym mogę odpocząć...
jedyna pobudka na 2 kolacje i wstaje o 9 z mega uśmiechem na buzi i humorkiem... oby tylko trwało to jak najdłużej...
drgania też znikły i pojawiają się sporadycznie a więc jest RADOŚĆ I MOC
jutro wycieczka a więc zmykam do swojego łoża
buziaki w nosalki pa